piątek, 1 stycznia 2010
What a hit son, what a hit !
Przypadkiem trafiłem na jedną z moich ulubionych bramek. Liga Mistrzów, sezon 04/05. Anfield, Liverpool podejmuje Olympiacos Pireus w ostatnim meczu fazy grupowej. Aby awansować do fazy pucharowej musi wygrać różnicą dwóch goli. Są ostatnie minuty meczu , The Reds prowadzą 2:1, czyli za mało...Ale wtedy do piłki dopada Steven Gerrard i ....zobaczcie sami. Warto też zwrócić uwagę na komentatorów no i to co dzieje się na The Kop...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Niezła bomba ;)
OdpowiedzUsuńDla mnie nic nie przebije tego:
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=6MUbBU_IZ6s
(nawet jakiś mądry angol stwierdził, że jest to skarb)