Pozamiatane. Pozostaje już tylko przegrać w niedzielę z Chelsea, żeby szmaty z manchesteru nie zdobyły mistrzostwa.
I jak najszybciej zapomnieć o tym popisie nieudolności i frajerstwa.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
o futbolu i nie tylko...
Przyjmij wyrazy współczucia, ale dla mnie ten sezon był nieco lepszy. W Anglii NUFC wraca do ekstraklasy. Poza tym, dostrzegam promyk nadziei w rozgrywkach europejskich. Sporo narzekałem, że stają się one, zgodnie z wizją Beckenbauera, klubem kilkunastu stałych członków. Tymczasem do finałów weszły drużyny, które nie były murowanymi faworytami (tak jak Barca z Messim). Szczególnie cieszy mnie sukces Fulham - to jest na prawdę świeże tchnienie. Życzę im sukcesu i żałuję, że prawopodobnie nie będę mógł obejrzeć finału Ligi Europejskiej...
OdpowiedzUsuńmasz dużo racji - europejskie puchary zaskoczyły, Fulham rzeczywiście jest objawieniem i przyznaję, w finale będę im kibicował. a z powrotu Newcastle bardzo się cieszę - są znowu tam gdzie ich miejsce, tam gdzie być powinni - w Premiership. Mam jeszcze nadzieję, że to samo zrobi Nottingham Forest - odwieczny rywal LFC...
OdpowiedzUsuń