Zacznę od tego, że rzygać mi się już chce tą żałobą. Wszyscy pieprzą na okrągło, jaki wspaniały był to prezydent i jaka cudowna była jego żona. Najgłośniej oczywiście ci, którzy wcześniej na nich najeżdżali. Z sond internetowych i nie tylko wynika, że ludzie tylko o tym myślą, choć w autobusach rozmawiają o całkowicie przyziemnych sprawach. Dajcie sobie już kurwa spokój z tą obłudą.
Na drugim biegunie są idioci pokroju rydzyka i jego popleczników, szukający spisku i zamachu stanu. Dajcie sobie spokój z życiem. Szkoda, że was nie było w tym samolocie.
A teraz do sedna. Dziś została podjęta decyzja, że prezydent wraz z żoną zostaną pochowani na Wawelu, w krypcie Marszałka Piłsudskiego. Nie wiem co sam Marszałek na takie towarzystwo, ja jednak myślę, że nie wpuszcza się maluczkich pomiędzy Wielkich. Jest to miejsce elitarne, nie bez powodu żadnego z powojennych prezydentów tam nie pochowano. Pewien klecha ( swoją drogą, co za chory kraj - zgodę na pochówek na zamku Królów Polskich , wydaje sługa watykanu i wyznania judeo - chrześcijańskiego. won od symboli tego Państwa ! ) powiedział w TV , że Kaczyński zginął "śmiercią bohaterską" bo "leciał do Katynia by oddać hołd pomordowanym". Hahahahahahahahaha. Ty cwelu w śmiesznej czapce ! Czy ty wiesz co to bohaterska śmierć ? Chyba coś ci się w tej spaczonej azją mniejszą główce poprzestawiało. Poza tym, moglibyśmy wszystkich, którzy giną na drogach udając się na groby bliskich, chować na Wawelu. Zginęli przecież bohaterską śmiercią, bo byli w drodze by oddać hołd.
W każdym razie, na Wawelu leżą tylko i wyłącznie Wielcy, którzy naprawdę zasłużyli się Ojczyźnie. Co takiego uczynił Kaczyński dla Państwa, Narodu, Obywateli ? Czym może równać do Piłsudskiego, Sikorskiego, Kościuszki czy Poniatowskiego ? Pytam czym ? Pytam ciebie, klecho z TV, pytam ciebie, Jarosławie - czym do cholery, ten człowieczek, tak mocno nie lubiany przez dużą część społeczeństwa, zasłużył na to ?
I nie oczekuję sensownej odpowiedzi, bo paść ona nie może. Dobrze o tym wiecie, gnoje, że w towarzystwie Marszałka ten mały facecik mógłby przebywać jedynie jako pucybut.
Józefie, współczuję.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Poniatkowski to w Warszawie leży :) Ale tak ogólnie to się zgadzam.
OdpowiedzUsuńCzasem mnie ten Twój radykalizm przeraża, ale w takiej chwili cieszę się, że jest ktoś kto odważy się pewne rzeczy powiedzieć.
OdpowiedzUsuńSkandal to co się dzieje. Rzygać mi się chce coraz bardziej, uciec w góry lub za granicę.
Książę Józef Poniatowski leży w krypcie Św. Leonarda, pod Wawelem...
OdpowiedzUsuńO różnych Poniatowskich mówicie.
OdpowiedzUsuńTen maly facecik byl glowa Twojego panstwa. Przypomne Ci tylko, ze walczyl z komuna i nie tak "wspaniale" jak Walesa, nie wspieral systemu, tak jak Kwasniewski i chocby z tych powodow nalezy mu sie szacunek. Nie wspieram idei pochowania go na Wawelu, ale szokuje mnie lekcewazacy sposob, w jakim o nim piszesz. Nie spodziewalabym sie doprawdy.
OdpowiedzUsuńCzuję się nieco zażenowany sytuacją z pogrzebem. Wawel to raczej za wysokie progi dla LK, pewien jestem, że sam byłby przeciwny takiej lokalizacji. Jednak Jaro i jego przerost ambicji trafili na dobry moment...
OdpowiedzUsuńWesyr, Jaroslaw wraz z reszta rodziny proponowali Powazki. Sytuacja jest dosc skomplikowana i naprawde powstrzymalabym sie przed obwinianiem JK.
OdpowiedzUsuń>>nie wpuszcza się maluczkich pomiędzy Wielkich. Jest to miejsce elitarne (Wawel)
OdpowiedzUsuńCiekawy punkt widzenia przedstawił jeden mój kolega - otóż nie. Leżą też tam ludzie nieciekawi. Np. Michał Korybut Wiśniowiecki. Nieudacznik.
Karolina - może i szokujący, jednak dla mnie ten człowiek nie byl głową mojego państwa, tylko głową pisu i jego poplecznikow - a tych mam naprawdę głęboko. Wybacz, ale od jakiegoś czasu jesteś na obczyźnie, więc może nie wszystko o nim do Ciebie docierało. Sam fakt ze byl prezydentem, nie oznacza ze mam go szanowac jako czlowieka. Szanuje urząd, nie zawsze tego, kto go pełni.
OdpowiedzUsuńSim - Wiśniowiecki był królem a to było zwyczajowe miejsce pochówku królów. I to wystarczało. Potem "dodano" tam bohaterów i wieszczy. Do żadnej kategorii LK się nie nadaje.
Z tego co czytalem to rodzina ( podobno JK nie brał w tym udziału - osobiście nie wierzę ) zadecydowała , sam pomysł wyszedł od współpracowników prezydenta. A kościół który twierdził ze nie ma tam juz miejsca nagle ochoczo się zgodził. Ostatnim pochowanym tam "na szybko" był Piłsudski, co po samym fakcie wzbudziło wiele kontrowersji. To co dopiero będzie z pochówkiem LK - bo przecież gdzie mu do Marszałka.
A co to ja w Chinach mieszkam, gdzie jakas blokada informacyjna jest? Rozsmieszyles mnie, tym bardziej, ze miesiac temu u siebie w domu goscilam jednego z bardziej poczytnych publicystow politycznych, co jest najlepszym dowodem na to, ze bardzo interesuja mnie sprawy polskiej polityki. Argument obczyzny to strzal w pudlo. Moze i nie jestem w Polsce, ale interesuje sie bardziej, niz niejeden bedacy w kraju. Na szczescie nie mam dostepu do Polskiej TV w nieograniczonym zakresie, bo to tam wiekszosc w sposob obrzydliwy osmieszala prezydenta. Bardzo sie jego wizerunkowi "przysluzyli" Michnik i Zakowski. Mam wrazenie, ze i Ty lyknales te propagande. Ja staram sie na czlowieka patrzec obiektywnie i byc moze - wlasnie perspektywa obczyzny mi w tym pomaga. Pogodz sie z tym - to BYL prezydent TWOJEGO kraju.
OdpowiedzUsuńKarolino - to był prezydent który zdemolował politykę zagraniczną mojego kraju.
OdpowiedzUsuńOpinii tej się nie wypieram mimo jego tragicznej śmierci.
I nie wyrabiałem jej na podstawie podszeptów michnikowszczyzny, do której mam stosunek negatywny.
Żadnej propagandy nie łykałem - myslę i oceniam samodzielnie. To BYŁ ( jaki fajny ten czas przeszły ) prezydent MOJEGO kraju ale nie MÓJ prezydent, jeśli wiesz o co mi chodzi. Uważam, że jego prezydentura to czas żenady dla MOJEGO kraju. Pogódź się z tym - tu nie wszyscy trzymają stronę pisu a mam wrażenie że Ty lyknęłaś trochę ich propagandy.
OdpowiedzUsuńSim - skomentowalam ten post, bo nie podoba mi sie poziom jezyka odnoszacy sie do glowy panstwa. W kwestie merytoryczne naprawde nie chce wchodzic, ale wierz mi, ze niejednokrotnie mnie tez nie bylo po drodze z JK, a z PiS to juz w ogole.
OdpowiedzUsuńDrago - ja nie musze sie z niczym godzic, bo dysonansu nie przezywam. Dziwi mnie tylko rynsztokowy jezyk i tyle. To moze imponowac komus w pubie po kilku piwach, po prostu myslalam, ze na blogu poziom bedziesz trzymal. Zawiodlam sie, ale coz - lektura ta nie jest na szczescie obowiazkowa.
Po pierwsze nie pisze tu po to by komus zaimponowac. Po drugie - mowie to co mysle wiec i pisze to co mysle. A poziom trzymam - swoj. I mnie z tym dobrze, bo taki jestem i nie bede sie kreowal na przeintelektualizowanego , co to sie przeklac brzydzi czy pojechac z kims troche ostrzej.
OdpowiedzUsuńWidzę, że Ci dobrze. A między przeintelektualizowaniem, a rynsztokiem jest cała gama innych możliwości. Wystarczy chcieć je dojrzeć.
OdpowiedzUsuńBez odbioru.
To Ty wprowadziłaś tu pojęcie rynsztoku - ja go nie dostrzegałem i nadal nie dostrzegam. To była po prostu ostra, emocjonalna wypowiedź. Znasz mnie i wiesz, że taki jestem - wybuchowy. No, w każdym razie dzięki za odwiedziny i zabranie głosu. Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńKarolina krytykuje formę. Poniżej zamieszczam wyciągi z tekstu, które można określić jako rynsztokowe.
OdpowiedzUsuń>>Dajcie sobie już kurwa spokój z tą obłudą.
>>Ty cwelu w śmiesznej czapce!
Ja, zapewne podobnie jak ona, nie zgadzam się z zasadą "papier zniesie wszystko". Uważam, że na piśmie nie powinniśmy sobie pozwalać na tyle co przy piwie w pubie. Nie uznaję przeklinania na piśmie w ogóle.
(jakkolwiek jak napisałem wcześniej, przekaz wpisu w dużej części uważam za słuszny)