"Some people believe football is a matter of life and death, I am very disappointed with that attitude. I can assure you it is much, much more important than that."

Bill Shankly

wtorek, 31 sierpnia 2010

Wstyd tu żyć

Każdego dnia, czy to czytając gazetę, czy oglądając jakikolwiek serwis informacyjny, utwierdzam się w przekonaniu , że kraj, który kocham jest naprawdę CHORY. Przykładów można by znaleźć mnóstwo, ale dziś tylko o dwóch sprawach...

I

Wczoraj odbył się uroczysty zjazd Solidarności, by uczcić jej trzydziestolecie. Pojawił się Prezydent , Premier , Prezes JK , wielu uczestników sierpniowych strajków tamtego pamiętnego okresu oraz ( czego dowodziło zachowanie ) cała masa motłochu, gnoju i syfu pod znakiem krzyża i hasła " tu jest Polska ". Swoją drogą, fajnie , że tej Polski nie ma w moim mieszkaniu, bo pewnie zostałbym zmuszony do emigracji. Wracając do sedna - jest w kraju jak jest, wiadomo, że nie wszyscy mogą być zadowoleni - mnie też się wiele rzeczy nie podoba. Ale do jasnej cholery - to była uroczystość upamiętniająca Największe Polskie Zwycięstwo ! Coś, z czego możemy być dumni przed CAŁYM ŚWIATEM ! A ten motłoch , na czele z JK , robi z tego totalny cyrk, ośmiesza, opluwa, wygwizduje. Jak idiotycznie , jak " polaczkowo " musimy wyglądać teraz w oczach CAŁEGO ŚWIATA ! Dziwimy się Amerykanom , że nam wiz nie chcą dać - ja już im się nie dziwię. Po co wpuszczać taki popierdolony naród do siebie ? Mało mają problemów z najróżniejszymi mniejszościami ? Naprawdę było mi wstyd gdy patrzyłem na reakcję sali podczas przemówienia jednej z bohaterek tamtych dni - Henryki Krzywonos. Czułem się tak bezsilnie a chciałem tylko jednego - żeby tych gnoi szlag trafił. Co oni mają wspólnego z TAMTĄ Solidarnością ? Nic. Ten chory ( teraz ) twór powinno się rozwiązać - swoje zadanie spełnił a teraz tylko się ośmiesza i traci jakikolwiek szacunek. Czy ten pierdolnięty, skatoliczony do cna naród choć czasami może stać razem ? Niestety, chyba tylko wtedy gdy trzeba bić ruska albo niemca, choć i to nie zawsze. No i jeszcze ten dolewający oliwy do ognia JK - mały, mały, bardzo mały człowieczek ( i większy nie będziesz ! ) z chorobliwymi ambicjami, w tej chwili wożący się na śmierci braciszka . Okazuje się, że on i ja znamy inną historię Polski , że to czego mnie uczyli jest kłamstwem choć uczyli mnie o tych rzeczach już w wolnej Polsce ( jasne, wiem - to pojęcie jest względne, prawda WIELKI PREZESIE ? ). Wychodzi na to, że wszystkim dowodził jego brat, jak się okazuje Wielki Mąż Stanu i Bojownik o Wolność. Gdyby nie on, Geremek i Mazowiecki by nas sprzedali. Co za parszystwo ! Z drugiej strony, jego wypowiedzi już chyba nie mogą niczym zaskoczyć...Naprawdę, bardzo ( BARDZO ! ) żałuję, że  tego miernego człowieczka nie było na pokładzie prezydenckiego Tupolewa. Ogólnej sytuacji pewnie bardzo by to nie poprawiło, ale zawsze jednego ( i to ważnego ) oszołoma mniej...Podsumowując - WSTYD panowie związkowcy, panowie politycy. Nie dla was wstyd, bo wy już się do niego przyzwyczailiście ( nas też ). WSTYD dla Polski. 

II

Jutro startuje kolejny rok szkolny. Okazuje się, że wiele szkól nie zainałguruje go w swoich budynkach tylko w kościołach - na specjalnych mszach. Tak oto po raz kolejny mamy pogwałcenie konstytucji ( rozdział państwa od kościoła ), dyskryminację tych, którzy są innych wyznań lub po prostu nie wierzą w nic. Sam nie wiem czemu mnie to jeszcze wkurza, przecież od dawna ( jakieś 1000 lat ) wiadomo , że Polska to skatoliczone podwórko watykanu, gdzie krzyży jest więcej niż znaków drogowych a kościołów więcej niż piekarni. A jednak mnie to wkurwia....teraz więc kilka linijek bluzgów - ...................................................................................................................................................................
...................................................................................................................................................................
....................................................................................................................................................................
Dziękuję, już mi lepiej. Na Pohybel katolictwu, buractwu ( to do ciebie, JK ) i głupocie . Take care :)


niedziela, 1 sierpnia 2010

Godzina W


Tramwajem jadę na wojnę, tramwajem z przedziałem: 'nur fur Deutsche',
Z pierwszo-sierpniowym potem na skroni, z zimnem lufy Visa w nogawce spodni.

Siekiera, motyka, piłka, szklanka,
biało-czerwona opaska moja - opaska na ramię powstańca.

W kieszeni strach, orzełek i tytoń w bibule,
Ja nie pękam, idę w śmierć ot tak - Na Krótką Koszulę.
( Lao Che )

Wszystkim Tym, nieraz zapomnianym, często opluwanym, męczonym i zabijanym bestialsko przez tak zwanych "wyzwolicieli", Którzy walczyli z niemieckim okupantem pośród budynków Warszawy, Cześć i Chwała ! Mężczyznom, chłopcom, kobietom i dziewczynkom, tym którzy przeżyli i tym, którzy polegli - Cześć i Chwała ! Wszystkim tym, Którzy przeszli przez Piekło owych dni - Cześć i Chwała ! 

I wyszedłeś jasny synku z czarną bronią w noc,
I poczułeś jak się jeży w dźwięku minut - zło.
Zanim padłeś, jeszcze ziemię przeżegnałeś ręką,
Czy to była kula synku, czy to serce pękło?
( K.K. Baczyński ) 
Nam jedna szarża - do nieba wzwyż,
I jeden order - nad grobem krzyż.
( K.K. Baczyński )

GLORIA VICTIS !